Kolejny luty i kolejne Walentynki! Zanim zainwestujecie w miłosne prezenty spróbujcie poznać język miłości osoby, którą chcecie obdarować. O miłosnych dialektach piszę tu, a w tym wpisie opowiem jak wybrany język wpływa na sprawę prezentów. Odsyłam też do książki „5 języków miłości” Gary’ego Chapmana. Może właśnie ta lektura będzie wspaniałym podarunkiem na Walentynki dla każdego, kto chce poznać lepiej miłość.
Prezenty, a miłość i jej języki
Gary Chapman wyróżnia pięć języków miłości: „wyrażenia afirmatywne, dobry czas, przyjmowanie podarunków, drobne przysługi i dotyk”. Każdy człowiek wyraża miłość w inny sposób i czasem to powoduje nieporozumienia. Nie będę jednak dziś o tym pisać. Opowiem Wam jak dobrać prezent do konkretnego języka i zacznę od najprostszego.
Przyjmowanie podarunków
Są osoby, które czują się kochane jak są obdarowywane rzeczami materialnymi. Każdy z nas lubi prezenty, ale nie wszyscy potrzebują ich do wyrażania miłości. Dla osób, które mówią tym miłosnym językiem sprawa jest prosta: wystarczy kupić lub zrobić prezent. Nie musi to być wymyślny upominek, ale od serca. Zdarzają się osoby, które zwracają uwagę na wartość prezentów, które otrzymują – dobrze o tym wiedzieć i czasem naprawdę opłaca się wydać więcej w ten jeden dzień w miesiącu 😉 (osoby, które mówią tym językiem miłość, powinny częściej dostawać podarunki, aby czuły się kochane i wartościowe).
Dobry czas
Ja właśnie w ten sposób okazuję miłość i mój mąż też, więc my na pewno dobrze spędzimy Walentynki. O tym też pisałam zanim przeczytałam książkę i poznałam 5 języków miłości, bo takie prezenty są dla mnie najbardziej naturalne. Tu znajdziemy: wspólny spacer, wycieczkę, obiad w miłym miejscu, wyjście do kina, teatru, dobrą rozmowę przy winie. Jeśli chcemy zrobić to bardziej walentynkowo możemy przygotować miłosną kartkę – zaproszenie na to miłe wydarzenie.
Wyrażenia afirmatywne
Myślę, że dla osób, które wyrażają i odbierają miłość słowami, najlepszym prezentem będzie list miłosny. Niech to będzie długi i piękny tekst. Powiedz za co kochasz, za co dziękujesz i co czujesz. Polecałabym napisać go ręcznie na ładnym papierze. Taki list będzie z taką osobą zawsze. Schowa go do swojej skrytki i gdy przyjdą gorsze dni będzie czytać i czerpać z niego siłę.
Drobne przysługi
Napraw wreszcie ten przysłowiowy kran! A może zrób zakupy, obiad? Walentynki mogą być doskonałym pretekstem, aby zrobić to o co ona/on długo Cie proszą. W tym roku 14.02 to niedziela, więc wykonajcie pracę dzień wcześniej, a potem się po prostu cieszcie sobą.
Dotyk
W tym języku miłości nie chodzi o seks (to lubią wszyscy i to standardowy sposób okazywanie uczuć – tak nas stworzyła natura), ale bardziej o przytulanie, przelotne uściski. Ten dotyk powinien być zawsze, a nie tylko w ten jeden zimowy dzień. Osobie, która potrzebuje dotyku, aby czuć się kochana, podarowałabym na Walentynki coś co cięgle ją dotyka np. piękną bieliznę, szlafrok, ciepły koc i napisałbym karteczkę: „Wiem jak bardzo lubisz jak Cię dotykam, niech to zastąpi mnie jak jestem daleko, abyś czuła, ze zawsze jestem blisko”. A może kosmetyki własnej roboty, aby rozpieścić ciało i wspólna kąpiel z musująca kulą? Ten pomysł bardzo mi się podoba.
Miłość i podarunki
Miłość można wyrażać na wiele sposobów. Podarunki mogą być bardzo różne i nie muszą dużo kosztować (mogą być kompletnie za darmo jak spacer po lesie), bo liczy się uczucie. Oczywiście zdarzają się osoby, które potrzebują drogich prezentów. Dlatego warto poznać język miłości osoby, z która pragniemy być. To ułatwi nam przede wszystkim życie, a nie tylko Walentynki.
Dużo miłości, moi drodzy!